Nie mamy w Beskidzie Śląskim szczęścia do tras biegowych. Jedyny oficjalny ośrodek to trasy biegowe na Kubalonce (przeczytacie o nich tutaj). Te jednak z racji swojego typowo sportowego profilu, nie zachęcają raczej do rekreacyjnego biegania. Najbliższe przygotowane trasy długodystansowe, które bardziej przypadną do gustu turystom narciarskim, znajdziemy po czeskiej stronie Śląska. Jeśli jednak nie zależy Wam na maszynowo przygotowywanej trasie, mam dla Was małą perełkę w samym sercu Beskidu Śląskiego – tzw. Stokówkę. Stokówka to potoczna nazwa na trasę wiodącą z Przełęczy Salmopolskiej w kierunku Baraniej Góry. Latem bardzo popularna wśród rowerzystów, zimą przyciąga miłośników narciarstwa biegowego.
Spis treści
Dojazd i parking
Na Przełęcz Salmopol możemy dojechać na dwa sposoby. Od strony Bielska – przez Szczyrk. Jak i od strony Żor – przez Ustroń i Wisłę. Obydwie opcje są jednak obecnie równie kłopotliwe.
Szczyrk to aktualnie jedno z najbardziej zatłoczonych miejsc w Beskidach – a to za sprawą ciągłego rozbudowywania infrastruktury dla narciarzy zjazdowych. Z tą niestety nie idzie w parze rozbudowa infrastruktury drogowej i Szczyrk najzwyczajniej w świecie nie wytrzymuje natarcia potoku samochodów. Daleko nie szukać – dzisiaj stałem od samych Buczkowic i w korku spędziłem jakieś 40 minut.
Jadąc z drugiej strony, musimy nastawić się na liczne postoje w ciągle remontowanej Wiśle. Korki potrafią sięgać Ustronia Polany i podobnie jak tych w Szczyrku, nie da się za bardzo ominąć. Można próbować szczęścia od strony Istebnej i na Przełęczy Kubalonka odbić w stronę Wisły Czarne, przejechać koło Zameczku Prezydenckiego i w ten sposób ominąć zakorkowany wjazd do Wisły. Jednak niewielu osobom ten kierunek będzie po drodze.
Najlepiej więc przed wyjazdem sprawdzić ruch na drogach w Google Maps i po prostu zaufać nawigacji, która wybierze najszybszą opcję. Jeśli jednak mieszkamy w Żorach, Żywcu czy Bielsku to raczej pozostaje nam jedna opcja. Do bagażnika nie zapomnijcie zabrać łopaty i łańcuchów śnieżnych (jeśli posiadacie). Droga z reguły jest w całkiem nieźle utrzymana, ale przy wyjątkowych opadach, może być miejscami biała.
Na Przełęczy Salmopolskiej na turystów czeka dość spory, bezpłatny parking. Na górze działa popularny wyciąg Biały Krzyż, który tradycyjnie rusza jako pierwszy w okolicy. Co za tym idzie, należy liczyć się ze sporą ilością chętnych. Warto więc wyjechać odpowiednio wcześniej, szczególnie w weekendy i dni ładnej pogody.
Trasa biegowa
Trasa rozpoczyna się za szlabanem na Przełęczy Salmopolskiej (tzw. Biały Krzyż). Nie jest to oficjalnie ani szlak narciarski, ani trasa przygotowywana maszynowo. Nie jest to nawet znakowany szlak turystyczny. Na mapach widnieje jako po prostu ścieżka, a w świetle prawa jest to bodajże droga techniczna i przeciwpożarowa. Dlatego nie znajdziemy tu żadnych oznaczeń. Nie ma również wyciśniętego śladu pod klasyka ani wyratrakowanej części do techniki łyżwowej. Co jakiś czas lokalna Szkoła Mistrzostwa Sportowego przygotowuje na potrzeby treningów swoich podopiecznych niewielkie odcinki trasy. Jest to jednak raczej wyjątek niż reguła.
Stokówka jest typową narciarską trasą turystyczną, można nią dotrzeć aż do samego schroniska na Przysłowie pod Baranią Górą, większość osób jednak wybiera dużo krótszą alternatywę i kieruje się w stronę Cienkowa Wyżniego. Wycieczka do schroniska to dość poważna wycieczka narciarska – łączna długość trasy wynosi ponad 30 kilometrów i zająć może cały dzień. Zdecydowanie bardziej popularna jest druga wspomniana opcja – dotarcie i powrót z Cienkowa Wyżniego to około 14 kilometrów i średnio wprawionemu turyście narciarskiemu powinna zająć około 3 godzin. Niewątpliwym plusem Stokówki jest jej szerokość – gdyby po dwóch stronach założyć ślad, to w środku znajdzie się jeszcze sporo miejsca dla miłośników techniki łyżwowej.
Mimo tego, iż trasa prawie na całej swojej długości biegnie trawersem, nie jest tak płaska, jak mogłoby się wydawać. Po drodze natrafimy na kilka długich i dość stromych zjazdów, co w połączeniu z ruchem pieszych może być dla niektórych osób stresujące. Na samym początku czeka nas długie podejście, a po nim równie długi zjazd. Pamiętajcie, że jeśli nie czujecie się na siłach – nie warto ryzykować. Lepiej odpiąć narty i zejść kawałek na nogach.
W kierunku Cienkowa
Po nieco ponad 5-kilometrach docieramy do charakterystycznego rozstaju dróg. W lewo prowadzi dalej trawersem w stronę Przysłopu pod Baranią Górą, w prawo natomiast w stronę Cienkowa Wyżniego. Po prawie stu metrach jazdy grzbietem docieramy do lasu, gdzie zaczyna się kolejny długi zjazd (prawdopodobnie najdłuższy na tej trasie). W dolnej jego części wyłaniamy się z lasu i otwiera się przed nami ponownie wspaniała panorama gór. Docieramy w końcu do miejsca odpoczynkowego – czeka tu na nas niewielka wiata z ławami i stołem. W tym miejscu zegarek z GPSem powinien wskazywać mniej więcej 7 kilometrów. Polecam w tym miejscu zrobić krótką przerwę i zawrócić w kierunku Salmopolu. Dalsza droga w stronę górnej stacji kolejki na Cienkowie możliwa jest tylko przy naprawdę dobrych warunkach śniegowych. Z reguły jednak czekają na nas liczne kamienie, które skutecznie uniemożliwiają dalszą drogę. Nie warto niszczyć nart.
Trasa nadaje się zarówno dla początkujących (pod warunkiem zachowania ostrożności na zjazdach) jak i bardziej doświadczonych narciarzy biegowych. Prócz typowych turystów i amatorów spotkamy tutaj również zawodników pobliskich klubów, którzy często właśnie tutaj trenują.
Warunki śniegowe
Z racji swojej wysokości (934 m n.p.m.) Przełęcz Salmopolska jest doskonałym miejscem do uprawiania wszelkich aktywności zimowych. To tutaj śnieg pojawia się najszybciej. Dlatego też wyciąg narciarski Biały Krzyż z reguły jest pierwszym w okolicy, który otwiera swój stok dla miłośników białego szaleństwa. Nic więc dziwnego, że nawet jeśli w dolinach czuć wiosnę, na Stokówce nadal mogą panować znakomite warunki do biegania na nartach. Specyficzne wyprofilowanie trasy oraz mało kamieni sprawia, że nawet przy niewielkiej ilości śniegu warunki powinny pozwolić na bieganie.
Problemem natomiast mogą być piesi turyści oraz skutery. Ci pierwsi szczególnie uciążliwi są na pierwszych 2 kilometrach trasy. Dlatego początek potrafi być wyjątkowo wyślizgany, a utworzone przez narciarzy tory znikają w mgnieniu oka. Im jednak dalej, tym mniej piechurów i lepsze warunki. Gorzej sprawa ma się ze skuterami śnieżnymi. Co jakiś czas można je spotkać (i to często w liczbie mnogiej) na Stokówce, a ich przejazd potrafi całkowicie zdewastować trasę. Czasem do tego stopnia, że bieganie na nartach nie będzie możliwe. O warunkach na trasach biegowych przeczytacie więcej na grupie facebookowej – „Biegówki – warunki na trasach”.
Wypożyczalnia nart
Co prawda na samej przełęczy znajduje się wypożyczalnia nart, jednak nastawiona jest ona na narciarzy zjazdowych i nie znajdziemy tam raczej biegówek. Jeśli więc nie macie swoich nart, pozostają Wam wypożyczalnie położone w dolinach. Jadąc od strony Wisły, narty możemy wypożyczyć w Jonidle, w okolicach niewielkiej pętli narciarskiej/narto rolkowej. Koszt wypożyczenia na cały dzień to 45 złotych (w dniu 29.12.2020). Aktualnie wypożyczalnia działa na telefon, dlatego koniecznie przedzwońcie do niej wcześniej. Ci, którzy przyjadą od drugiej strony, mogą zajrzeć do wypożyczalni Biker Rent Ski, przy Salmopolskiej 37 w Szczyrku. Tutaj całodniowe wypożyczenie będzie nas kosztowało 35 złotych.
Gastronomia
Na przełęczy znajduje się kilka lokali gastronomicznych serwujących zarówno napoje, jak i ciepłe jedzenie. Za opłatą można skorzystać tu również z toalety. Na samej trasie brak punktów gastronomicznych – dopiero na samym końcu zjeść można w schronisku na Przysłopie. Tu jednak nie dociera zbyt wielu turystów. Dlatego koniecznie weźcie ze sobą coś do przegryzienia i ciepłą herbatę. Znakomitym miejscem do konsumpcji będzie wspomniana wcześniej wiata przystankowa pod Cienkowem Wyżnim.
Pingback: Rekreacyjna Trasa Biegowa – Brenna Leśnica | 80dni.pl