Zmiany klimatyczne to rzeczywistość, która coraz mocniej wpływa na nasze zimowe aktywności. Długie, mroźne i śnieżne zimy stają się rzadkością, a narciarstwo biegowe cierpi na tym bardziej niż np. narciarstwo zjazdowe. Rozległe trasy biegowe, biegnące przez lasy, zwykle nie są naśnieżane, co oznacza, że ich użyteczność zależy wyłącznie od kaprysów pogody. Gdy jednak uda się stworzyć solidny podkład śnieżny, a temperatury utrzymują się poniżej zera, odpowiednia praca ratraka może wydłużyć sezon nawet mimo braku nowych opadów. Co jednak robić, gdy zimą śnieg pada głównie w grudniu, a potem topnieje przy dodatnich temperaturach i deszczu? I mimo mroźnych dni, nowych dostaw białego puchu nie ma? W takich sytuacjach warto zwrócić uwagę na małe, profesjonalne ośrodki narciarstwa biegowego, które w czasach obfitych w śnieg bywają pomijane, a nawet wyśmiewane.
Spis treści
Klikuszowa
Klikuszowa to niewielka wieś licząca około 1500 mieszkańców, położona na trasie między Zakopanem a Krakowem. Kilka lat temu kojarzyła się głównie z miejscem, w którym należy skręcić w kierunku Obidowej, by dotrzeć na popularną trasę biegową „Śladami Olimpijczyków”. Jednak w 2020 roku, dzięki staraniom gminy Nowy Targ, powstał tam nowoczesny, profesjonalny ośrodek narciarstwa biegowego. Po otwarciu odcinka zakopianki „Nowa Targ – Rdzawka” dojazd do Klikuszowej od strony Krakowa jest jeszcze łatwiejszy. Czy takie miejsce jest potrzebne, skoro tuż obok znajduje się malownicza trasa z widokiem na Tatry? Po wizycie w zeszłym sezonie mogę śmiało powiedzieć, że tak – tego typu ośrodki są niezwykle ważne!
Centrum Narciarstwa Biegowego
Ośrodek oferuje kilka wariantów tras biegowych, z których najdłuższa liczy 1175 metrów, a różnica wzniesień wynosi 21 metrów. Choć to niewiele, trasy pozwalają na efektywny trening, w tym wymagające podbiegi. Ośrodek jest codziennie przygotowywany ratrakiem zarówno do stylu klasycznego, jak i łyżwowego – jeśli tylko warunki pogodowe na to pozwalają. W dolnej części ośrodka znajduje się „stadion” idealny dla początkujących. Wyższe partie tras wymagają już większych umiejętności – strome zjazdy mogą być wyzwaniem dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z biegówkami. Największy atut? System sztucznego naśnieżania. W czasach globalnego ocieplenia to kluczowy element. Gdy wszędzie dookoła widać zielone łąki, w Klikuszowej często nadal można biegać na nartach. Dodatkowym udogodnieniem jest oświetlenie tras, co pozwala na wieczorne treningi. Ośrodek działa praktycznie cały rok – poza sezonem zimowym, trasy wykorzystywane są do treningów nartorolkowych.
Koszty i bilety
Korzystanie z tras jest płatne. Bilet można nabyć przez internet oraz na miejscu w kasie ośrodka. Dwugodzinny bilet kosztuje 25 zł (każda kolejna kosztuje 10 zł), co wydaje się uczciwą ceną, biorąc pod uwagę możliwość biegania na sztucznie naśnieżonych trasach. Dostępne są również karnety miesięczne i sezonowe, ale brakuje opcji biletów tygodniowych czy całodniowych. Dla osób planujących tygodniowy pobyt bardziej opłaca się wykupić karnet miesięczny niż płacić za każdą sesję osobno – to kwestia do przemyślenia dla zarządców obiektu.
Dzieci, młodzież do 26. roku życia oraz seniorzy mogą liczyć na bilety ulgowe – 15 zł za dwie godziny. Trzeba pamiętać o zabraniu dokumentów uprawniających do zniżki!
Infrastruktura i zaplecze
Ośrodek jest dobrze przygotowany dla odwiedzających. Na miejscu na odwiedzających czeka:
- Parking – bezpłatny, niewielki, ale wydaje się wystarczający
- Wypożyczalnia sprzętu – narty biegowe i nartorolki dostępne w przystępnych cenach. Komplet nart kosztuje 25 zł za dwie godziny. Obowiązują zniżki dla młodzieży i seniorów.
- Zaplecze sanitarne – szatnie i toalety. Za niewielką opłatą dostępne są również zamykane szafki oraz możliwość skorzystania z prysznica.
- Kawiarenka – bardzo przyjemna, z widokiem na trasy – oferuje napoje i przekąski w niewygórowanych cenach.
- Serwis narciarski – możliwość skorzystania z usługi smarowania nart (20 złotych).
- Przystanek autobusowy – oddalony o około 600 metrów od ośrodka.
Przyszłość?
Czy tak będzie wyglądać przyszłość narciarstwa biegowego? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć, ale zmiany klimatyczne sugerują, że niewielkie, sztucznie naśnieżane ośrodki mogą stać się jedynym rozwiązaniem dla tej dyscypliny w wielu rejonach Polski. Smutna to wizja. Z drugiej jednak strony Klikuszowa to przykład inwestycji, która udowadnia, że przy odpowiednim podejściu do infrastruktury można przedłużyć sezon narciarski i zachęcić do aktywności w niemal każdych warunkach pogodowych.