Kolejne miejsca oferujące trasy dla narciarzy biegowych wyrastają jak grzyby po deszczu. W zasadzie większość z nich od dawna tam była, ale przy okazji pandemii i zamknięcia stoków, biegówki stały się atrakcyjną alternatywą i zarówno pasjonaci jak i same gminy promują tę formę ruchu. Już w zeszłym roku słyszałem o trasach biegowych w Brennej Leśnicy – w Beskidzie Śląskim. Jednak dopiero w tym sezonie promocja tego miejsca jest jakby większa. I bardzo dobrze! Niestety prócz dość lakonicznych informacji, trudno było dowiedzieć się czegoś więcej. A że zainteresowanie jest spore, postanowiłem samemu odwiedzić Brenną i przetestować trasy na własnych nartach.
Dojazd i parking
Do Brennej najłatwiej dotrzeć zjeżdżając z drogi ekspresowej S42 w okolicach Skoczowa. Następni cały czas jadąc prosto, docieramy do Brennej. Na wysokości stacji Crab skręcamy w prawo, w ulicę Leśnica. Przy drodze powinien wisieć sporych rozmiarów baner, który nie pozwoli Wam przeoczyć skrętu. Po około 7 kilometrach dojeżdżamy do Rekreacyjnej Trasy Biegowej w Brennej Leśnicy.
Samochód zaparkować można na dużym parkingu około 600 metrów od tras. Przy samych trasach również znajduje się sporo miejsc parkingowych, niestety według przepisów wjazd pod trasy możliwy jest tylko dla służb i mieszkańców. Większość osób jednak udaje, że znaku nie widzi i podjeżdża nad bliższy parking. Sam tak zrobiłem, byłem jednak świadkiem, kiedy policja zwracała uwagę kierowców, że jest to nielegalne. Tym razem obyło się bez mandatu. Trzeba się jednak liczyć z tym, że za którymś razem znajdziemy bilecik za wycieraczką. Mam nadzieję, że podobnie jak w Bielicach – dopuści się do wjazdu osoby, które będą korzystać z tras biegowych. Tym bardziej że zarządcą tras jest Gmina Brenna. Według relacji innych biegaczy – można już legalnie zaparkować pod samymi trasami biegowymi. Parkingi są bezpłatne.
Wielka brawa dla organizatorów tras za wyraźne odgrodzenie tras biegowych. Barierki i wielkie banery informujące, że są to trasy biegowe, na które wstęp mają tylko osoby na nartach to doskonałe posunięcie i aż dziw bierze, że tak rzadko spotykane.
Trasy biegowe
W internecie można znaleźć bardzo różne informacje na temat samych tras. Dlatego w tym miejscu chciałbym podać dość precyzyjne informacje na temat długości, aby wszystko było jasne. Według organizatorów, dla biegaczy przygotowywane są dwie trasy. Trasa rekreacyjna i trasa turystyczna.
Trasa rekreacyjna ma według moich pomiarów niespełna 1,5 kilometra. W teorii nie jest jednokierunkowa, ale… trochę jest, bo krótki i bardzo stromy odcinek jest jednokierunkowy. Więc, aby zrobić pełną pętlę bez zawracania, powinniśmy poruszać się przeciwnie do wskazówek zegara. Trasa zaczyna się po prawej stronie rzeki i od razu serwuje nam bardzo stromy podbieg, który większość osób pokonać będzie musiała jodełką. Kiedy minie zadyszka możemy być z siebie dumni, teraz już będzie tylko łatwiej. Spoglądając w lewo, po drugiej stronie rzeki zobaczymy trasę, którą będziemy wracać. W połowie pętli wjeżdżamy na niewielką polanę, na której następuje nawrotka. Przejeżdżamy przez most i po widzianej wcześniej z góry trasie wracamy na początek pętli.
Trasa turystyczna ma około 5 kilometrów i nie jest, tak jak by można było się spodziewać pętlą. Część trasy nie jest przejezdna dla ratraku. Dlatego jeśli nie chcecie wracać tą samą drogą, musicie nastawić się na pokonanie kilkuset metrów niełatwego terenu, który nie jest przygotowany. Cała trasa turystycznie nie jest łatwa. Na podbiegu czeka nas wspinaczka 200 metrów w pionie na zaledwie 2 kilometrach. Natomiast pozostałe 3 kilometry to długi i nieraz dość stromy zjazd. Przy dobrych warunkach śniegowych może być to przyjemne doświadczenie. Ja jednak trafiłem na sporo zbrylonego śniegu, prawdopodobnie pamiątki po jakimś skuterze śnieżnym. Czuję się dość pewnie na zjazdach, ale przy takim śniegu zjazdy te były w mojej opinii naprawdę niebezpieczne. Co ciekawe, część trasy poprowadzona jest żółtym szlakiem narciarskim, który według mapy prowadzi, aż na Biały Krzyż. Ach, gdyby tak był on w całości utrzymywany, można by zrobić piękną wycieczkę połączoną z salmopolską Stokówką.
Według organizatorów trasy utrzymywane są niemal codziennie, ratrak jest gotowy przygotować trasę nawet kilka razy dziennie.
Potencjał
Na chwilę obecną Rekreacyjne Trasy Biegowe w Brennej są przede wszystkim dobrym miejscem do biegania dla osób, które zatrzymują się w Brennej lub mieszkają w okolicy. Długość tras raczej jednak nie zachęci osoby z północnych rejonów województwa do odwiedzin. Może się to jednak zmienić, bo według ostatnich informacji gmina Brenna ma bardzo ambitne plany rozwoju, również w zakresie narciarstwa biegowego. A to za sprawą Kotarz Arena. Pozwolę sobie zacytować:
Nie tylko narciarstwo zjazdowe będzie w najbliższym czasie atutem Brennej. Dzięki dogodnemu położeniu w ramach Kotarz Arena powstanie kilkadziesiąt kilometrów tras do narciarstwa biegowego. Razem z trasami na przełęczy Kubalonka, Brenna będzie mogła zaproponować narciarzom biegowym najlepsze trasy do uprawiania tego coraz popularniejszego dzisiaj sportu.Kotarz Arena
Kilkadziesiąt kilometrów tras brzmi bardzo ambitnie, żeby nie powiedzieć nierealne. Ale kto wie, może w końcu dostrzeżono potencjał w narciarstwie biegowym. Tysiące kilometrów tras u południowych sąsiadów, są doskonałym przykładem na potencjał drzemiący w biegówkach. Trzymam kciuki za Brenną!