Biegówki, to zaraz obok skiturów najlepszy sposób poruszania się zimą po górach. Mimo że u naszych południowych sąsiadów narciarstwo biegowe od zawsze było sportem narodowy, po polskiej stronie granicy nadal nie cieszy się specjalnym zainteresowaniem. Nie pomogły nawet wybitne sukcesy sportowe Justyny Kowalczyk – boomu na bieganie na nartach jak nie było, tak nie ma. Owszem – coraz więcej osób można spotkać na biegowych ścieżkach, nadal jest to jednak promil tego, co możemy zobaczyć np. w Czechach. Niewidzialna linia zwana granicą państwa zmienia niezwykle dużo – również w infrastrukturze, której w naszym kraju najzwyczajniej brakuje. Nie znaczy to jednak, że zupełnie nie mamy gdzie biegać.
Położone w Górach Izerskich Jakuszyce i okoliczne trasy biegowe to ziemia niemalże święta dla polskiego narciarstwa biegowego. Nawet w świadomości przeciętnego Kowalskiego, który z biegówkami nie ma nic wspólnego, funkcjonuje jako miejsce związane z biegami narciarskimi. Dzieje się tak nie bez powodu! Jest to bowiem istna mekka do uprawiania tego sportu, która oferuje ilość tras jakich, nie spotkamy nigdzie indziej w kraju. Na biegaczy czeka ponad 100 kilometrów tras, które przygotowywane są przez ratrak. Nie bez znaczenia jest również położenie. Jakuszyce posiadają wyjątkowy mikroklimat, który sprawia, że śnieg utrzymuje się tutaj wyjątkowo długo. Bardzo często w całej Polsce mamy już wiosnę, a na jakuszyckich trasach warunki do uprawiania narciarstwa biegowego nadal są bardzo dobre.
Centralnym punktem jest Polana Jakuszycka. To przy niej znajdziemy główne parkingi na których zostawimy samochód (15 złotych / doba), wypożyczalnię sprzętu, czy też toalety. Aktualnie wszystko ma formę przejściową. Trwa bowiem budowa najnowocześniejszego ośrodka narciarstwa biegowego i biatlonu w tej części Europy, chociaż już dochodzą informacje, że są z tym jakieś problemy. Pożyjemy, zobaczymy, wizualizacje są jak zawsze piękne. Jaki jednak będzie efekt końcowy i kiedy (lub czy w ogóle) się go doczekamy – to zupełnie inna sprawa. Jakuszyce przyciągają tłumy turystów zarówno pieszych jak i narciarskich, dlatego miejsca na parkingach zajmowane są niezwykle szybko. Jeśli nie możecie dotrzeć na polanę w godzinach wczesnoporannych, zalecam zostawienie samochodu w Szklarskiej Porębie i skorzystaniu transportu szynowego. Więcej informacji na ten temat na końcu artykułu.
Jeśli nigdy nie mieliście na nogach nart biegowych – zupełnie się tym nie przejmujcie. Jest to sport dla wszystkich i już chwila na biegówkach pozwala cieszyć się kolejnymi przejechanymi metrami. Wypożyczenie kompletu sprzętu niezbędnego do rozpoczęcia zabawy kosztuje około 30 złotych za cały dzień. Nie jest to więc kwota wygórowana i pozwoli każdemu sprawdzić, czy tego typu aktywność mu się spodoba. Jakuszyce oferują kilka łatwych tras dla osób początkujących – warto jednak najpierw oswoić się z nartami na płaskiej polanie. Dobrym pomysłem będzie również wynajęcie instruktora lub poproszenie bardziej doświadczonego znajomego, który pokaże Wam jak prawidłowo poruszać się stylem klasycznym, jak zjeżdżać itd. Nie przejmuje się swoim wiekiem i kondycją – na trasach spotkamy malutkie dzieci, seniorów, całe rodziny z wózkami na płozach czy też osoby otyłe. Jeśli jesteś w stanie spacerem przejść kilka kilometrów po względnie płaskim terenie – jesteś go również w stanie pokonać na nartach biegowych.
Jakuszyce oferują szereg łatwych tras w sam raz dla osób początkujących. Przygotowałem dla Was trzy sprawdzone przeze mnie wycieczki. Będą one idealne, aby rozpocząć swoją przygodę z biegówkami w Izerach.
Pierwsza z proponowanych przeze mnie tras rozpoczyna się na Polanie Jakuszyckiej, skąd kierujemy się w lewą stronę i przez Dział Izerski po mniej więcej pięciu kilometrach docieramy do Stacji Turystycznej Orle. Trzykilometrowy odcinek od Polany Jakuszyckiej do Działu Izerskiego jest praktycznie płaski, natomiast dalsza, dwukilometrowa cześć do bardzo delikatni zjazd praktycznie aż pod drzwi schroniska. Wracać będziemy tę samą trasą, tak więc nie musimy w ogóle martwić się nawigacją – w zasadzie cały czas biegniemy przed siebie. Trasa ta doskonale nada się na pierwszy w życiu spacer na nartach biegowych, jak i na rodzinną wycieczkę z Waszymi pociechami. Minusem niestety jest popularność tej trasy. Spotkamy tu bardzo wielu początkujących, jak i bardziej zaawansowanych biegaczy. Przez to robi się tłoczno. Musimy nastawić się na wyprzedzanie innych i co ważniejsze, przestrzeganie podstawowych zasadach poruszania się po przygotowanych trasach biegowych.
Mapa z przebiegiem Trasy Spacerowej
Kiedy rozgrzejemy się już trochę na najłatwiejszej trasie spacerowej, polecam tzw. Starą Drogę Celną. Tym razem na Polanie Jakuszyckiej kierujemy się w prawo. Pierwszy, trzykilometrowy odcinek prowadzi do skrzyżowania szlaków Pod Cichą Równią. Może być dla początkujących biegaczy dość męczący, gdyż praktycznie cały czas prowadzi pod górę. Jest to niezwykle popularny fragment Jakuszyckich tras, także należy zachować wyjątkową czujność z uwagi na liczne wycieczki prowadzone przez instruktorów. Pod Cichą Równią jest dobrym miejscem na chwilę oddechu – znajduje się tam wiata przystankowa. Jeśli macie ochotę wydłużyć sobie wycieczkę lub odpocząć trochę od tłumów na szlaku – polecam odbić w prawo w kierunku Kopalni Kwarcu Stanisław. Wybierzcie jednak ten wariant tylko wtedy, kiedy czujecie się na siłach, gdyż jest to dodatkowe 6 kilometrów.
Kontynuując jednak naszą pierwotną trasę, kierujemy się na skrzyżowaniu Pod Cichą Równią w lewo. Czeka nas kilka mniejszych i większych podbiegów, żeby ostatecznie po kilometrze dotrzeć do długiego, bo aż 3-kilometrowego zjazdu, który doprowadzi nas praktycznie pod samą Stację Turystyczną Orle. Prócz stromej końcówki z dwoma zakrętami, zjazd ten nie powinien sprawić większych problemów. Tradycyjnie już możemy zatrzymać się w schronisku i nabrać sił na dalszą drogę. Na Polanę Jakuszycką wracamy tą samą trasą jak w przypadku Trasy spacerowej.
Mapa z przebiegiem Trasy Stara Droga Celna
Bardzo przyjemna i ciekawa trasa, która w odróżnieniu od Trasy Spacerowej w stronę Schroniska Orle, jest zdecydowanie mniej zatłoczona. Wystartować możemy z Polany Jakuszyckiej lub Maliszewskiego. W przypadku tej pierwszej, po prostu zjeżdzamy w kierunku Polany Maliszewskiego. Z polany kierujemy się w lewo, przejeżdżamy niewielki mostek i wbiegamy do lasu. Tutaj praktycznie płaską, ale krętą trasą wzdłuż strumienia mamy do pokonania niecałe 2 kilometry. Dobiegamy do torów, ściagamy narty i przechodzimy na drugą stronę. Jesteśmy na rozdrożu zwanym „Waloński Kamień”. W lewo odbija trasa Bez Łaski w stronę Rozdroża pod Cichą Równią, prosto PKO BP Zimowa do Czerwonego Potoku, a w prawo dalszy ciąg Czarnego Kamienia i właśnie tam się kierujemy.
Początkowo trasa prowadzi wzdłuż torów kolejowych, przy odrobinie szczęścia będziemy mogli zobaczyć przejazd czeskiego szynobusa. Mniej więcej kilometr od rozdroża przebiegać będziemy przez opuszczony zakład obróbki kamienia. Ruiny domów tworzą niesamowitą atmosferę – jest to jedno z moich ulubionych miejsc w Jakuszycach! Lekko opadającą trasą dotrzeć możemy aż do działającej (dla odmiany) kopalni granitu – Izer Granit. Nieopodal znajduje się przystanek kolejki Jakuszyckiej – Szklarska Poręba Huta. Dojedziemy stąd do centrum Szklarskiej Poręby, lub wrócimy na Polanę Jakuszycką.
Trasa jest niezwykle urokliwa i przyjemna. Nie wymaga specjalnych umiejętności biegowych, ani wybitnej kondycji. Jest to również propozycja dla osób biegających z psami – tutaj możecie zabrać swojego czworonoga!
Na koniec pozostawiłem przyjemną trasę, która również zaprowadzi nas z Polany Jakuszyckiej do Stacji Turystycznej Orle, ale tym razem zahaczając o przejście graniczne z czeskim Harrachovem. Startujemy tradycyjnie z Polany Jakuszyckiej i kierujemy się Trasą Spacerową w kierunku Stacji Orle. Tym razem jednak na skrzyżowaniu szlaków na Dziale Izerskim kierujemy się w lewo. Czeka nas piękny, 3-kilometrowy zjazd. W trakcie zjazdu mamy szansę zobaczyć pociąg przecinający las w bajkowej scenerii, gdyż poniżej znajduje się linia kolejowa Harrachov – Szklarska Poręba. Po długich, acz łagodnym zjeździe pora na lekkie wspinanie się w kierunku Stacji Orle. Na szczęście prócz 2-3 miejsc szlak wznosi się bardzo łagodnie i nie powinien przysporzyć przeciętnemu biegaczowi narciarskiemu żadnych problemów. Od schroniska wracamy na Polanę Jakuszycką tak samo, jak w przypadku wcześniej opisywanych tras.
Mapa z przebiegiem Trasy przez Harrachov
Stacja Turystyczna Orle to miejsce, które można śmiało nazwać sercem „biegówkowych” Jakuszyc. Najlepiej dostępne na nartach schronisko, przy którym spotykają się liczne trasy biegowe. Mimo że w weekendy na narciarzy czekają nawet trzy osobne bary – kolejki za strawą i napojami potrafią być gigantyczne. Trudno powiedzieć, z czego dokładnie to wynika, ale warto uzbroić się w cierpliwość. Dostępnych miejsc przy stolikach na szczęście jest sporo, także nie zdarzyło mi się nigdy, aby musiał stać gdzieś w kącie.
Schronisko położone jest w byłej osadzie hutniczej Carlsthal, której historia sięga roku 1754! Budynek aktualnego schroniska powstał około roku 1860 i pełnił pierwotnie funkcję budynku administracyjnego huty. Po likwidacji huty w 1891 roku został przejęty przez służby leśne i przez prawie 100 lat mieściła się w nim leśniczówka. Warto zwrócić uwagę na wieżyczkę z dzwonem, który w czasach działania huty informował o rozpoczęciu pracy, a w czasie złych warunków pogodowych, swoim dźwiękiem pomagał w orientacji w terenie.
Pomimo bardzo duże popularności, sporych kolejek i ogólnie dużej liczby gości – ceny w schronisku są zadziwiająco niskie. Na ten przykład – grzane wino 6 pln, piwo lokalne 6 pln, kaszanka 8 pln, solidna porcja zupy z pieczywem 10 pln (jest wersja wege!). Naprawdę byłem mile zaskoczony. Szczególnie gdy odniesiemy te ceny do schronisk czy to tatrzańskich, czy nawet beskidzkich.
Stacja Orle oferuje również noclegi, a nawet saunę! Więcej informacji znajdziecie na ich stronie. Myślę, że byłoby to fantastyczne miejsce wypadowe na biegówki w Jakuszycach.
Będąc na nartach biegowych w Jakuszycach, polecam wszystkim krótką wycieczkę do pobliskiego Harrachova. Ta turystyczna, czeska miejscowość znana jest w Polsce przede wszystkim ze słynnej mamuciej skoczni narciarskiej. Ja jednak zachęcam, aby Harrachov odwiedzić w celach gastronomicznych! Polecam odwiedzenie restauracji Pivovaru Novosad, który znajduje się zaraz obok głównej drogi. Na miejscu prócz lokalnego browaru (sprzedawanego również na wynos!), możemy skosztować lokalnych przysmaków. Szczególną uwagę zwracam szeroki wybór przekąsek do piwa. Prócz coraz bardziej popularnego w Polsce nakládaného hermelína (marynowanego sera camembert), polecam spróbować nakládané olomoucké tvarůžky (marynowane serki ołomunieckie) i františkův třený pivní sýr s topinkami a česnekem. Szczególnie ta ostatnia pozycja przypadła mi do gustu. Starty piwny ser, podawany w formie przypominającej tatar, do tego dużo cebuli oraz topinky, czyli charakterystycznie zarumienione grzanki z czosnkiem. Nie jest tutaj co prawda najtaniej, ale atmosfera tego miejsca i jakość potraw sprawia, że warto. Ceny piwa zaczynają się od 44 Kč, za każdą z wyżej polecanych przekąsek zapłacimy około 90 Kč. Istnieje również możliwość płacenia w euro, jednak w dniu, w którym odwiedziliśmy Pivovar – było to zupełnie nieopłacalne.
Browar ulokowany jest przy założonej w 1712 roku – hucie szkła. Działa ona do dzisiaj. Na miejscu możemy podejrzeć proces tworzenia produktów ze szkła oraz zakupić je w przyzakładowym sklepiku. Ceny nie należą do najniższych – jest to jednak ręczna produkcja, a takie rękodzieło zawsze swoje kosztuje.
Ilość miejsc noclegowych w pobliżu Polany Jakuszyckiej jest mocno ograniczona. Najlepszym miejscem do szukania noclegu będzie Szklarska Poręba (po stronie polskiej) i Harrachov (po stronie czeskiej). Zarówno z jednej jak i z drugiej miejscowości dojedziemy do Jakuszyc Koleją Izerską. Będzie to na pewno wygodne rozwiązanie, szczególnie jeśli po całym dniu na biegówkach będziemy mieli ochoty napić się dobrego piwa. Tym bardziej, że po stronie czeskiej obowiązuje zerowy limit alkoholu we krwi! Rozkładu jazdy możemy szukać na stronie rozklady-pkp.pl. Przejazd ze stacji Szklarska Poręba Górna – Szklarska Poręba Jakuszyce trwa 13 minut i kosztuje niecałe 5 złotych.
Paryż ma swoją wieżę Eiffla, Nowy Jork Statuę Wolności, a stolica Tajwanu pochwalić może się…
Z każdym rokiem zimy w naszej części Europy są coraz bardziej nieprzewidywalne. Nagły atak zimy…
Góry Stołowe kojarzone są przede wszystkim z jednym z najbardziej charakterystycznych szczytów w Polsce –…
Dolomity to góry niezwykłe, które swoim specyficznym wyglądem robią wrażenie chyba na każdym. Mimo że…
Galeria z trochę losowymi zdjęciami z krótkiego pobytu na Cyprze. Tak w ramach nadrabiania jakichkolwiek…
Trasy narciarstwa biegowego w Jakuszycach są wyjątkowe pod wieloma względami. Specyficzny mikroklimat zapewnia dobre warunki…
View Comments
Ogólnie artykuł ok, ale takiego uproszczenia jak w pierwszym otwierającym zdaniu to jeszcze nie widziałem ;). W górach poza przygotowanymi trasami, przy dużej pokrywie śniegu biegówki będziemy głównie nosić w ręku, więc pod względem lekkości są rzeczywiście najlepsze ;). Z drugiej strony w takich górach jak Izery na skiturach będziemy się wlec mozolnie jak ślimaki. Owszem jak odbijemy obok w Karkonosze np. w okolice Szrenicy lub Łabskiego Szczytu to przy obfitych warunkach nie utoniemy w śniegu a i mamy szansę na przyjemny i w pełni kontrolowany zjazd. Więc jeżeli chodzi o wyporność i jakoś zjazdu to skitury będą najlepsze. Pozostał jeszcze cały segment pośredni nart przełajowych (bc). Te narty będą najlepsze w góry typu niealpejskiego jeżeli nie chodzi nam super zjazd ani o lekkość noszenia sprzętu w rękach, ale generalnie o wędrówkę w terenie i połykanie kilometrów szlaku. To tylu :).
Oczywiście jest to uproszczenie, bo tematem wpisu są trasy biegowe w Jakuszycach, a nie różnice między nartami biegowymi, backcountry i skiturami.
Do tego jeszcze biegówki typowo rekreacyjne, szersze, z łuską, ale bez stalowych krawędzi. Pisząc biegówki miałem więc na myśli również narty backcountry. W końcu w mega głębokim śniegu na wąskich skiturach komfort również będzie kiepski.
Za większy grzech uznałbym pominięcie rakiet śnieżnych ;)
Dzięki za komentarz i zwrócenie uwagi, jednak będę się bronił, że był to zamierzony skrót myślowy ;)
Pozwolę sobie na stwierdzenie, że narciarstwo biegowe cieszy się coraz większą popularnością. To w Jakuszycach było zawsze widać. W małopolskim też jest coraz więcej narciarzy i, co cieszy, coraz więcej kilometrów tras. Jakuszyce mnie osobiście przerażają ilością narciarzy, jest tam bardzo tłoczono. Za to w PN Szumawa (w Czechach) narciarzy jest jak na lekarstwo. Do zobaczenia na szlaku!
> Pozwolę sobie na stwierdzenie, że narciarstwo biegowe cieszy się coraz większą popularnością.
Większą niż kilka lat temu może tak, ale czy dużą? Raczej nie. Skoro otwarcie każdej, choćby kilkuset metrowej pętli z założonym śladem to jest wydarzenie na skalę ogólnopolską ;)
Owszem, Jakuszyce to była zawsze mekka i patrząc tylko na to miejsce, można by powiedzieć, że biegówki to wręcz sport narodowy Polaków. Ale to złudne nadzieje. Po prostu cała Polska zjeżdża się do Jakuszyc, bo nigdzie indziej nie ma tak rozbudowanej sieci utrzymywanych tras i przy okazji takich warunków.
Nie twierdzę, że to się powoli nie zmienia, ale powiedzmy sobie szczerze – nadal lepiej jest wyskoczyć za południową granicę gdzie mamy do dyspozycji w jednym rejonie nawet 100-200 km tras. U nas niestety prócz kilku wyjątków mamy małe pętle, gdzie dojazd trwałby w moim przypadku dłużej niż sama zabawa :)
Widać jednak, że coś się rusza i mam nadzieję, że wzorem Obidowej będzie powstawać coraz więcej tego typu projektów. Choć im też na początku wszyscy mówili, że to nie wyjdzie. A teraz to takie małe Jakuszyce pod względem frekwencji ;)
Na Szumawę mi trochę daleko, ale na pewno kiedyś tam dotrę :) Do zobaczenia :)
Polecam Tannheim - Green Austria pięknie przygotowane trasy do narciarstwa biegowego dla amatorów i sportowców a nocleg ze śniadaniem juz od 30 euro /doba
Niesamowite widoki ,góry jeziora lasy....
Dzięki za rekomendację, na pewno poczytam o tym miejscu! :)
Nareszcie konkretna informacja o trasach w Jakuszycach i sygnał o małej ilości noclegów.. Tego szukałam jako laik tych terenów (nigdy nie byłam, a wybieram się w tym roku). Uprzejmie proszę jeszcze o informację dla osoby niezmotoryzowanej...Jak dotrzeć ze Szklarskiej do Jakuszyc (czym, gdzie szukać rozkładów?) I w jakiej części Szklarskiej najlepiej szukać noclegu, w kontekście transportu do Jakuszyc? Z góry dziękuję
Najlepiej dojechać będzie pociągiem ze Szklarskiej Poręby. Noclegu szukałbym w pobliżu stacji Szklarska Poręba Górna. Pociąg do stacji Szklarska Poręba-Jakuszyce jedzie 13 minut. Bilet normalny kosztuje koło 5 złotych. Jest to linia obsługiwana przez Koleje Dolnośląskie, więc bilet zapewne kupimy albo na stacji, albo w pociągu. Rozkładu jazdy możemy szukać normalnie na stronie http://rozklad.pkp.pl :)
W ciągu dnia jeździ tylko kilka pociągów, więc warto dokładnie zaplanować wycieczkę. Pociąg jedzie również dalej, za czeską granicę do Harrachova – stamtąd też jest niedaleko na trasy biegowe w Jakuszycach. Polecam stronę mapy.cz – tam znajdziesz najlepsze mapki z trasami biegowymi :) Powodzenia!
Cześć,
Przekopuję internet w poszukiwaniu informacji, gdzie można wybrać się na trasy biegowe z psem i dopiero w Twoim blogu znalazłam wpis o 1 trasie w okolicach Jakuszyc. Masz może wiedzę, doświadczenia, jak wygląda to w innych rejonach górskich? I czy w Jakuszycach jest tylko ta jedna trasa przewidziana dla narciarzy z psami, czy może tylko o 1 wspomniałeś?
Pozdrawiam
Cześć! Wybacz, że dopiero teraz odpisuję.
Sam z psem nie biegam, więc nie mam takiej wiedzy. Wspomniałem o tej w Jakuszycach, bo znalazłem takie informacje i wydawało mi się, że może być to przydatne dla innych.
Wpadnij na naszą grupę na FB -> https://www.facebook.com/groups/biegowkiwarunki
Jest tam przynajmniej jedna osoba, która biega regularnie z psem, może pomoże :)