Jest kilka elementów bez, których nie może obejść się żadna udana podróż. Jednym z nich są oczywiście noclegi. No bo co z tego, że będziemy w najciekawszym miejscu na ziemi, jeśli miejsce w którym spędzamy co najmniej 1/4 naszego wyjazdu, nie będzie spełniać naszych oczekiwań. Szukanie miejsc noclegowych to rzecz, wydawałoby się błaha i niegodna tworzenia osobnego artykułu. Kiedy jednak szukałem ostatnio noclegów na najbliższy wyjazd do Austrii, uświadomiłem sobie, że za każdym razem stosuję kilka podobnych kroków, którymi może warto się podzielić. A, więc – jak szukać noclegów? Poniżej kilka rzeczy, na które zawsze zwracam uwagę. Temat poruszany jest przeze mnie również w trzecim odcinku podcastu.
Spis treści
Położenie
Zanim zaczniesz szukać konkretnych miejscówek, rozeznaj się, gdzie znajduje się najwięcej atrakcji turystycznych i jak wygląda kwestia transportu zbiorowego w mieście. Jednym z najbardziej istotnych kryteriów w doborze noclegu powinno być położenie. I mam tu na myśli dwie kwestie. Po pierwsze – najbliższa okolica. Często tańsze hotele położone są w dzielnicach cieszących się złą sławą. Sprawdźmy, więc których części miasta lepiej unikać. Nie ma jednak co przesadzać również w drugą stronę. Często komentarze na internecie opisują dany rejon, jakby na każdym kroku czyhało na nas niebezpieczeństwo. W rzeczywistości okazuje się, że na ulicy możemy po prostu spotkać żebraków i bezdomnych.
Drugą sprawą jest położenie w kontekście transportu miejskiego. Zawsze starajcie się nocować możliwie jak najbliższej dworca kolejowego, stacji metra, czy też przystanku autobusowego. Ułatwi to nie tylko poruszanie się po mieście w trakcie pobytu, ale również dotarcie z i na lotnisko. Skreślcie od razu hotele położone godzinę lub więcej od centrum. Codzienne dojazdy będą nie tylko frustrujące, ale również pochłoną dużo cennego czasu. Niewykluczone również, że bilet na transport zbiorowy będzie kosztował więcej, bo będzie poza główną strefą.
Czytaj opinie
Żyjemy w niesamowitych czasach. Nie tylko możemy zarezerwować nocleg za pomocą kilku kliknięć, ale również przeczytać opinie pozostawione przez gości z całego świata. Korzystajcie z tej dogodności! Oczywiście zawsze musimy brać pod uwagę, że ludzie potrafią się czepiać przeróżnych rzeczy. Zawsze też chętniej krytykujemy w internecie niż chwalimy. Nie zmienia to jednak faktu, że spojrzenie na komentarze gości może dać nam bardziej realistyczny obraz interesującego nas obiektu. W końcu żaden hotelarz nie będzie chwalił się tym, że ściany są cienkie, z ulicy dobiega hałas, a śniadanie to rogalik i kiepskiej jakości kawa.
Dodatkowe opłaty
Zawsze czytajcie dokładnie całą ofertę! W wielu miejscach do ceny pokoju doliczane są dodatkowe opłaty. Jeśli wynajmujecie apartament, praktycznie na pewno do Waszego rachunku zostanie dodana opłata za sprzątanie. Jeśli zatrzymujemy się w jednym miejscu na dłużej, nie musi ona drastycznie podnieść ostatecznej ceny. Nocując jedną lub dwie noce, narażamy się jednak na znaczne koszty, które w ostatecznym rozrachunku mogą skutecznie zmniejszyć atrakcyjność cenową wybranego miejsca. Sprawdźcie również ile wynosi podatek turystyczny, który pobierany jest na rzecz miasta. W niektórych miejscowościach uzależniony jest on od klasy hotelu i może sięgać nawet kilku euro za noc.
Cena to nie wszystko
Wszyscy chcemy płacić jak najmniej, to całkowicie zrozumiałe. Pamiętajmy jednak, że niskie ceny najczęściej nie biorą się znikąd. Jeśli standard pokoju nie będzie specjalnie odbiegał od reszty, a mimo to cena jest dużo niższa, może okazać się, że położony jest on w niebezpiecznej dzielnicy lub daleko od centrum. Czas jaki będziemy musieli poświęcić na dojazdy, może nie być wart niższej ceny. Pod żadnym pozorom, nie pozwólcie, aby cena była jedynym kryterium, które jest dla Was istotne!
Wyjdź poza booking.com
Booking.com to naprawdę rewelacyjne narzędzie do szukania i rezerwowania noclegów. Z czystym sercem mogę je polecić, bo korzystam regularnie. Zachęcam Was jednak do szukania również w innych miejscach. Spróbujcie przede wszystkim porównywarek cen takich jak Trivago czy HotelsCombined. Używa się ich bardzo podobnie jak popularnego bookingu. Różnica jest taka, że zobaczymy porównanie cen tych samych hotelu w różnych serwisach rezerwacyjnych. Często różnica będzie symboliczna, czasem jednak można trafić na dobre okazje.
Może zdarzyć się tak, że w interesującym Was terminie nie znajdziecie żadnych sensownych (również cenowo) noclegów. Nie martwcie się, jeszcze nie wszystko musi być stracone. Hotelarze udostępniają w popularnych serwisach noclegowych tylko część dostępnych pokoi. Często popularne miejscowości turystyczne mają własne systemy rezerwacji, które z racji przyzwyczajenia do Booking.com – odwiedza zdecydowanie mniej osób. Dobrym pomysłem będzie również wejście bezpośrednio na stronę hotelu, który nas zainteresował. Może okazać się, że hotel dysponuje jeszcze sporą ilością miejsc, których po prostu nie widać na Booking.com. Tak udało mi się zarezerwować noclegi w Kimi Ryokan w Tokio. Z racji polecania przez przewodnik Lonely Planet, jest to bardzo pożądana miejscówka i w popularnych serwisach rezerwacyjnych była już zajęta. Bez problemu udało się jednak zarezerwować miejsca bezpośrednio na stronie ryokanu.
Miejsca parkingowe
Jeśli nie planujesz dojechać na miejsce własnym samochodem, możesz ominąć ten punkt. Wszyscy zmotoryzowani powinni natomiast zwrócić uwagę na bardzo istotną kwestię – miejsca parkingowe. W większości dużych miast brakuje miejsc parkingowych, a te istniejące są najczęściej płatne. Sprawdźmy więc, czy hotel w którym planujemy się zatrzymać oferuje bezpłatny parking (albo przynajmniej jakieś zniżki na pobliskie, płatne miejsca parkingowe). Doba parkingowa może kosztować nawet 20 euro. Czasem lepiej dopłacić więc za hotel oferujący parking. Alternatywą może być pozostawienie samochodu poza miastem i dojechanie do naszego miejsca noclegowego komunikacją podmiejską. Ostatnio zatrzymałem się na parkingu Park and Ride we Wiedniu. Doba postoju kosztuje tam 3,4 euro, a z samego parkingu wychodzimy praktycznie na stacji metra.
Korzystaj ze zniżek
Wiele portali noclegowych oferuje różnego typu systemy poleceń. Jeśli ktoś dokona rezerwacji z naszego linka polecającego, dostanie on zwrot części kosztów, a my odpowiednią gratyfikacją finansową. Jeśli na przykład ktoś skorzysta z mojego linka na portalu Booking.com, otrzyma on zniżkę 50 złotych, a ja zostanę nagrodzony dokładnie taką samą kwotą. Również Wy możecie polecać noclegi Waszym znajomym. Korzystają na tym obydwie strony!
Również niektóre linie lotnicze (np. WizzAir) oferują bonusy za rezerwację noclegów przy okazji kupna biletu lotniczego. Dzięki temu na Wasze konto w systemie przewoźnika może wrócić kilka euro, które wykorzystacie na następne loty.
Rozważ nocleg ze śniadaniem
Wiem, że dla niektórych śniadanie w hotelu to już krok od przypięcia sobie łatki podróżniczego burżuja. Nie martwcie się jednak! Hotelowe śniadanie może okazać się przejawem zaradności i oszczędności podróżniczej. W krajach bogatszych od Polski, śniadanie zjedzone na mieście (lub nawet same składniki na jego przygotowanie) może być zdecydowanie droższą opcją niż to oferowane przez Wasz hotel. Na przykład podam jeden pobyt w Berlinie, gdzie hotel oferował śniadanie za 5 euro. Raz z niego skorzystałem, na następny dzień stwierdziłem, że to jednak trochę za drogo. Jak możecie się domyślić – zakup dobrej kawy i przeciętnego obwarzanka w niedalekiej piekarni wcale nie wyszedł specjalnie taniej… Dlatego sprawdźcie czy nie warto zarezerwować noclegu ze śniadaniem!
Miłe dodatki
Miłe dodatki nie są priorytetowym kryterium w naszych poszukiwaniach. Zawsze jednak mogą stanowić miłe urozmaicenie naszego wyjazdu. Może jeden z rozważanych przez nas obiektów udostępnia za darmo rowery? Nie dość, że będziemy mogli sprawnie poruszać się po mieście, to jeszcze zaoszczędzimy na transporcie zbiorowym. A może będąc w Japonii, hotel oferuje kąpiel w tradycyjnej wannie? Gdzie indziej mielibyśmy tego spróbować? A może jeden z hoteli znajduje się na ostatnim piętrze wysokie budynku i udostępnia swoim gościom taras widokowy? W takim miejscu śniadanie rano lub lampka wina wieczorem, będzie na pewno niezapomnianym przeżyciem.
Przydatne linki
Poniżej zamieszczam przydatne linki, które mogą być przydatne podczas szukania noclegów.
Booking.com – najpopularniejszy serwis umożliwiający wyszukiwanie i rezerwację hoteli. Wyróżnia się bogatą ofertą, rozwiniętym systemem filtrów i dobrym wsparciem swoich użytkowników. Wiem, bo już zdarzało mi się korzystać. Aktywni użytkownicy dostają dostęp do ciekawszych ofert – jest to program lojalnościowy Genius. Zachęcam do rezerwacji z moim linkiem polecającym 😉
Hostelworld.com – kolejny duży serwis rezerwacyjny. Tym razem nastawiony przede wszystkim na obiekty budżetowe. Podobnie jak Booking.com posiada rozbudowaną wyszukiwarkę, jednak baza noclegowa z racji specjalizacji w hostelach, jest zdecydowanie mniejsza.
HRS – jeśli szukacie hoteli o wyższym standardzie warto odwiedzić tę wyszukiwarkę. Wyglądem i funkcjonalnością może nie zachwyca, ale czasem można znaleźć ciekawe oferty, na hotele wyższej klasy.Korzystając z rezerwacji za pomocą serwisu HRS, możemy zrezygnować z pokoju nawet do godziny 18:00 w dniu przyjazdu.
Airbnb – popularny serwis, w którym osoby prywatne, mogą udostępniać swoje pokoje lub całe mieszkania pod krótkoterminowy wynajem. W teorii miał być to serwis na którym korzystają wszyscy. Turyści mają tańszy nocleg, a miejscowi mogą dorobić wynajmując kawałek nieużywanej przestrzeni w swoim domu. Jak to zwykle bywa coś poszło nie tak. W wielu miastach Airbnb jest zakazane lub mocno ograniczone, gdyż bardzo negatywnie wpływało na lokalny rynek mieszkaniowy. Po prostu zaczęło brakować mieszkań pod długoterminowy wynajem, gdyż wszystkie wykupiono lub wynajmowano pod Airbnb właśnie. Nie zmienia to jednak faktu, że serwis nadal działa w wielu miejscach i można za jego pomocą znaleźć naprawdę dobre oferty. Z racji wysokich kosztów za sprzątanie, nadaje się raczej pod kątem dłuższego pobytu lub wyjazdu w większej grupie znajomych. Jeśli jeszcze nie macie konta to zachęcam do skorzystania z mojego linku polecającego 😉
Trivago – w przeciwieństwie do typowych serwisów rezerwacyjnych, Trivago jest agregatorem ofert z wielu miejsc. Znajdziemy tutaj, więc porównanie cen z innych znanych (i mniej znanych) systemów, co pozwoli wybrać nam tę najniższą. Niestety z doświadczenia wiem, że w wielu przypadkach różnica pomiędzy największymi graczami jest praktycznie niezauważalna. Mniejsi natomiast odstają cenowo na tyle, że nawet nie warto brać ich pod uwagę. Jednak co jakiś czas można trafić na niezłe okazję, więc dla świętego spokoju zaglądajmy na multiwyszukiwarki!
Hotelscombined – konkurencja Trivago, czyli kolejna multiwyszukiwarka. W odróżnieniu od swojego trochę starszego brata (powstała rok po Trivago) posiada znacznie więcej opcji wyszukiwania i filtrowania danych. Dodatkowo możemy skorzystać z alertów cenowych. Jeśli cena interesującego nas hotelu spadnie o minimum 10%, otrzymamy powiadomienie na naszą skrzynkę mailową.
Podsumowanie
Szukając noclegów przede wszystkim bądźcie czujni i czytajcie wyraźnie wszystkie opisy. Również te napisane małą czcionką. Nic nie jest za darmo i o ile można trafić na dobre promocje, to zbyt niskie ceny zawsze powinny zapalać Wam lampkę ostrzegawczą. Dlatego na szukanie noclegu warto poświęcić trochę czasu i zrobić to odpowiednio wcześniej. Szukanie na szybko nie musi, ale może skończyć się niezbyt dobrze. Życzę Wam samych udanych rezerwacji!
Jak kiedyś bawiłem się Trivago to okazywało się, że i tak najtańsze oferty ma booking… A w ogóle świat się zmienia, bo nawet czeskie tanie ubytovnie o dość niskim standardzie pojawiły się na bookingu 😀
Z reguły różnica jest niewielka lub Booking i tak ma lepszą ofertę. Ale czasem można trafić na coś ciekawego 🙂
Inna sprawa, że teraz faktycznie na Bookingu jest wszystko. Szczególnie odkąd wprowadzili opcję „apartamentów”.
Pingback: Na biegówki do Ramsau am Dachstein | Austria | Styria | 80dni.pl