Seul to miasto ogromne, niezwykłe i żyjące niemal 24 godziny na dobę. W samej stolicy Korei Południowej mieszka „zaledwie” 10 milionów mieszkańców. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę cały obszar – wraz z miastami satelickimi i pobliskim Inczonem (znanym głównie z lotniska), otrzymamy futurystyczną, 25-milionową metropolię. Jest to miejsce niekończących się możliwości – zarówno dla mieszkańców, jak i turystów. Korea mimo że tańsza niż Japonia, wciąż potrafi uderzyć po kieszeni. Oczywiście dla mieszkańca Europy lot do wschodniej Azji jest sporym wydarzeniem i nikogo nie zachęcam do przesadnego skąpienia pieniędzy. Warto jednak mieć na uwadze, że nie za wszystko w Seulu musimy zapłacić. Dlatego przygotowałem dla Was listę 11 darmowych atrakcji turystycznych oraz kilka porad jak zaoszczędzić kilka wonów w trakcie Waszego pobytu w stolicy Republiki Korei.
Przechadzając się wzdłuż rzeki Cheonggyecheon, trudno uwierzyć, że jeszcze kilkanaście lat temu przebiegała tu ruchliwa autostrada. Miejsce to jest jednym z najbardziej niezwykłym przekształceń w historii urbanistyki. Dawno temu płynęła tutaj naturalna rzeka. W 1958 roku zaczęła być sukcesywnie zakrywana budowaną autostradą, którą otwarto prawie 20 lat później, w 1976 roku. Na kolejne kilkadziesiąt lat rejon Cheonggyecheon stał się przykładem szybkiego rozwoju stolicy Korei Południowej. Trwało to do roku w 2003, kiedy to ówczesny prezydent Seulu, Lee Myung-bak ogłosił projekt przywrócenia tego miejsca mieszkańcom. Wiązało się to oczywiście z ogromnymi protestami, szczególnie ze strony właścicieli okolicznych sklepów. Po latach jednak nawet protestujące osoby przyznały, że była to dobra decyzja i zmieniła okolice na lepsze. Przywrócenie Cheonggyecheon nie było łatwe, gdyż przez lata rzeka prawie całkowicie wyschła. Aby znowu mógł popłynąć wartki nurt, zainstalowało liczne pompy, które pompują wodę z rzeki Han. Co jest najbardziej niezwykłe, przywrócenie rzeki miastu obniżyło temperaturę okolicy o kilka stopni, a nad rzeką zaczęły pojawiać się zwierzęta. Nie jest dzisiaj żadnym zaskoczeniem spotkanie np. Czapli Białej.
Dzisiaj Cheonggyecheon to niezwykły park w centrum miasta, który gromadzi tłumy – zarówno turystów, jak i mieszkańców Seulu. Rano spotkamy biegaczy, w porze lunchowej pracowników okolicznych biurowców, wieczorem zaś jest to cel romantycznych spacerów. Jeśli poczujecie, że Seul zaczyna Was przytłaczać, lub po prostu będziecie mieli ochotę spędzić trochę czasu wśród wody i zieleni – przyjdzie nad Cheonggyecheon. A kiedy będziecie popijać na miejscu kawkę lub jeść lunch, pomyślcie jaką transformację przeszło to miejsce w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Punkt obowiązkowy!
Góra Namsan (남산) położona w samym sercu Seulu słynie przede wszystkim z charakterystycznej wieży widokowej N-Tower. Wjazd na nią jest płatny (11000 ₩). Nic jednak straconego, bo samo wzgórze oferuje wspaniały widok na okolicę – całkowicie za darmo. W niewielkiej odległości od szczytu wzgórza znajduje się platforma widokowa, skierowana w stronę centrum Seulu. Najlepiej wybrać się w to miejsce przed zachodem słońca. Pozwoli nam to zobaczyć, jak do życia budzi się nocny Seul. Rozświetlające się po kolei budynki tworzą niezwykły spektakl, który na pewno zapamiętamy na długo.
Jednak Namsan to nie tylko piękny widok, ale przede wszystkim świetne miejsce na spędzenie aktywnie czasu. Górę przecina sieć szlaków turystycznych, które będą idealne dla wszystkich, którzy mają ochotę spędzić bardziej aktywnie czas. Część ścieżek przebiega wzdłuż dawnych murów miejskich. Dodatkową atrakcją jest Namsan Hanok Village, gdzie w 1998 otwarto dla zwiedzających pięć odrestaurowanych, tradycyjnych domów koreańskich tzw. hanoków (한옥). W trakcie okupacji japońskiej, w latach 1925-1945, na zboczach Namsan ulokowana była świątynia shintoistyczna Chōsen Jingū.
Okolice wieży N-Tower prawie zawsze są bardzo zatłoczone (nawet późnym wieczorem). Jest to zapewne powiązane z łatwym dostępem przy pomocy kolejki linowej (najstarszej w kraju), która w szybki sposób pozwala wyjechać prawie na sam szczyt. Chcąc uniknąć przesadnych tłumów, odwiedźmy to miejsce wczesnym rankiem. Jako ciekawostkę podam, że Górę Namsan odwiedzana jest rocznie przez 8400000 gości (23000 osób dziennie).
Wycieczka rowerowa jest zawsze fajnym pomysłem na poznanie nowego miejsca. Centrum Seulu jest niezwykle zatłoczonym miejscem, gdzie poruszanie się na rowerze nie jest z pewnością zbyt komfortowe. Czy w takim razie Seulczycy nie jeżdżą na rowerach? Nic bardziej mylnego! Dla entuzjastów dwóch kółek przygotowano ponad 80-kilometrową trasę rowerową, która prowadzi wzdłuż rzeki Han. Infrastruktura rowerowa jest bardzo wysokiej jakości. Droga odseparowana jest od ruchu kołowego i pozwala odetchnąć trochę od zgiełku miasta. Na trasie rozlokowano liczne punkty odpoczynkowe oraz sanitarne (wszystkie za darmo). Co jakiś czas trafimy również na budki lub stoiska z jedzeniem. W trakcie wycieczki natrafimy na kilka ciekawych miejsc – między innymi Stadion Olimpijski, najwyższy budynek w Korei Lotte Tower czy też park rozrywki Lotte World.
Dlaczego atrakcja, która wymaga posiadania roweru, znajduje się w artykule poświęconym zwiedzaniu za darmo? Po pierwsze niektóre miejsca noclegowe oferują w ramach noclegu darmowy wynajem roweru. Po drugie – istnieje możliwość bezpłatnego wypożyczenia roweru w jednej z wypożyczalni zlokalizowanych nad rzeką Han. Teoretycznie wystarczy zostawienie swojego numeru telefonu, w praktyce jednak nie zawsze wygląda to tak kolorowo. W dzień kiedy chcieliśmy wypożyczyć rower, wypożyczalnię obsługiwał akurat starszy Pan, z którym nie mogliśmy porozumieć się po angielsku. Z pomocą miłej Koreanki, która akurat przechodziła w okolicy, dowiedzieliśmy się, że pracownik nie chce wydać nam rowerów, gdyż nie mamy koreańskiego numeru telefonu. Ostatecznie nie udało nam się tego przeskoczyć. Z relacji znalezionych w internecie wynika, że wszystko zależy od osoby, na którą się trafi. Jeśli macie możliwość kupna/pożyczenia koreańskiej karty SIM – zabierzcie ją ze sobą, bo może być bardzo pomocna.
Spektakularna przebudowa autostrady, przecinającej wielomilionowe miasto w sztuczną rzekę to nie jedyny przykład niezwykły zmian urbanistycznych stolicy Korei Południowej. Kiedy w okolicach głównej stacji kolejowej Seulu poprowadzono nową obwodnicę, okazało się, że wykorzystywany do tej pory wiadukt samochodowy przestał być wykorzystywany. Zamiast go jednak wyburzyć, władze miasta postanowiły przekształcić go wzorem Cheonggyecheon w strefę pieszą. Tak powstał projekt porównywalny często do nowojorskiego High Line. Około kilometrowy odcinek wiaduktu dostosowano do potrzeb pieszych. Posadzono 24 tysiące roślin, zainstalowano efektowne podświetlenie, a na całe długości rozstawiono kilka wolno stojących pianin. Z tych ostatnich turyści i mieszkańcy korzystają niezwykle chętnie, ku mojemu zaskoczeniu – wszyscy grający, których słuchałem wykazywali się całkiem przyzwoitymi umiejętnościami 😉 Seoullo 7017 najlepiej odwiedzić po zmroku, kiedy to rozświetla niebieskimi barwami i wygląda wyjątkowo urokliwie.
Park Narodowy na terenie 10-milionowego miasta? Jak najbardziej! Park Narodowy Bukhansan (북한산국립공원) położony jest w północnej części Seulu i został wpisany do księgi rekordów Guinessa w kategorii „Most Visited National Park per Unit Area”. Rocznie odwiedzany jest przez 5 milionów turystów. Nie martwcie się jednak. Nie zawsze panuje tam tłok. Przy odrobinie szczęścia można spędzić trochę czasu sam na sam z naturą. Wejście do parku jest bezpłatne, a na odwiedzających czeka pokaźna liczba szlaków oraz wierzchołków do zdobycia. Najwyższy z nich nazywa się Baegundae (백운대) i mierzy 836.5 metrów. Niby niewiele, ale pamiętać musimy, że Seul położony jest zaledwie kilkadziesiąt metrów nad poziomem morza. Dlatego góry w Bukhansan wyglądają wyjątkowo majestatycznie, pomimo niewielkiej wysokości. Wędrówka po parku jest dostępna praktycznie dla każdego. Szlaki posiadają różny stopień trudności, ale nawet te dla najbardziej zaawansowanych, nie powinny sprawić większych problemów. Końcowy odcinek przed szczytem Baegundae może osoby posiadające lęk przestrzeni lub wysokości, przyprawić o trochę mocniejsze bicie serca. Całość jednak jest uzbrojona w stalowe liny i schody, które ułatwiają wspinaczkę. Ze szczytu rozpościera się wspaniała panorama na pobliski Seul.
Na terenie Parku natrafimy na położone w górach świątynie. To tutaj znajduje się między innymi świątynia Geumsunsa, w której spędziliśmy weekend w ramach programu templestay. Przy okazji naszej wycieczki odwiedziliśmy również świątynię Deog-Amsa (덕암사) oraz Doseonsa (도선사). Szczególnie ta drugi jest warta polecenia. Na jej terenie znajduje się Hala Buddy z niezwykle bogato zdobionym ołtarzem oraz wyciosany z kamienia, siedmiometrowy posąg Buddy. Przypisuje mu się liczne uzdrowienia, z tego też powodu otoczony jest wyjątkową czcią Na co dzień możemy spotkać przy nim licznie praktykujących buddystów.
Potężna rzeka Han dzieląca Seul na dwie części poprzecinana jest licznymi mostami. Jednym z nich jest Banpo Bridge (반포대교) – łączący dzielnice Seocho and Yongsan. Most nietypowy, bo zbudowany nad innym – mostem Jamsu. Razem tworzą pierwszy w historii Korei Południowego dwupoziomowy most. Jednak nie to jest powodem, dla którego Banpo znalazł się w tym zestawieniu. Otóż każdego dnia uruchamiana jest Moonlight Rainbow Fountain (달빛무지개 분수), czyli w wolnym tłumaczeniu fontanna Tęczowego Światła Księżyca. Znajduje się ona w Księdze Rekordów Guinnessa jako „najdłuższa fontanna na moście?. Można się spierać, jak bardzo jest to poważna kategoria, faktem jednak jest, że ponad kilometrowa fontanna podświetlona 10 tysiącami LED-ów robi niesamowite wrażenie. Wspólne oglądanie pokazu jest popularną formą spotkań wśród Seulczyków i turystów. Wiele osób przychodzi z kocykami, alkoholem i przekąskami. Będzie to również fajne miejsce na nietypową randkę!
Fontanna ożywa w samo południe oraz wieczorami. Pokaz trwa od 15 do 20 minut. Wcześniej sprawdźcie dokładny harmonogram pokazów, gdyż zmienia się on w zależności od sezonu. Największe wrażenie Moonlight Rainbow Fountain robi oczywiście po zmroku!
Korea słynie ze swoich pięknych tradycyjnych strojów – hanboków (한복). Mam więc dobrą wiadomość (głównie dla Pań, ale nie tylko) – będziecie mogli je osobiście przymierzyć i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Na terenie Seulu działa wiele wypożyczalni – najwięcej zapewne w okolicy Bukchon Hanok Village. Są one jednak płatne. Jeśli chcecie zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia, a nie chcecie wydawać na nie ani jednego wona – zajrzyjcie pod pałac Gyeongbok (경복궁) lub w inne miejsce, które bierze udział w programie wypożyczalni hanboków (część z nich jest darmowych). Co prawda najczęściej nie będziecie mogli w nich chodzić po mieście, tylko zrobić zdjęcie na miejscu. Jednak jeśli ktoś szuka jedynie pamiątkowego zdjęcia, w zupełności powinno to wystarczyć.
To, z jaką prędkością rozwija się Seul, zadziwia chyba nawet samych Koreańczyków. Z postępującym rozwojem znika jednak tradycyjna zabudowa. Wśród gigantycznych wieżowców coraz trudniej odnaleźć ślady koreańskiej architektury. Władze miasta (nie tylko Seulu w sumie) postanowiły zachować skrawki tradycji i w ten sposób na mapie miasta znajdziemy między innymi Bukchon Hanok Village. Jest to miejsce, w którym znajduje się około 100 tradycyjnych koreańskich domów – hanoków (한옥). Większość z nich zamieszkana jest przez Koreańczyków i pełni rolę normalnych mieszkań. Część wynajmowana jest na krótkoterminowe pobyty np. przez platformę Airbnb. Prócz tego dla zwiedzających otwarte jest kilka punktów, w których turyści mogą zobaczyć, jak te tradycyjne domy wyglądają od środka. Przewodnicy oprowadzą nas po nich i opowiedzą między innymi o niesamowitym ogrzewaniu podłogowym – ondolu (온돌). Trudno uwierzyć, że archeologowie odnaleźli jego ślady datowane na 5000 lat przed narodzinami Chrystusa! Do tej pory tego typu ogrzewania nie może zabraknąć w żadnym koreańskim domostwie, choć oczywiście w bardziej nowoczesnej formie.
Mimo że buddyzm nie jest już dominującą religią w Korei, na jej terenie znajduje się wiele wspaniałych świątyń buddyjskich z bogatymi tradycjami. W samym Seulu możecie odwiedzić co najmniej kilka z nich, część znajduje się również na terenie Parku Narodowego Bukhansan. Wstęp na teren świątyń jest bezpłatny, czasem nawet mamy okazję skosztowania za darmo kuchni świątynnej. Np. w świątyni Geumsunsa (금순사) o której pisałem wcześniej, w każdą niedzielę, w okolicy południa serwowany jest dla wszystkich chętnych lokalny makaron. Jako że świątynia znajduje się w górach, może to być świetny pomysł na postój i posilenie się!
Jak tylko mam taką możliwość, staram się zobaczyć w danym mieście uroczystą zmianę warty. Również w Seulu istnieje taka możliwość! Oficjalna i najbardziej uroczysta zmiana wartowników odbywa się codziennie (prócz wtorków) o godzinie 11 i 14. Warto przyjść trochę wcześniej, gdyż liczba osób chętnych na zobaczenie tego niezwykłego przedstawienia jest duża. Całe wydarzenie jest autentycznym odtworzeniem prawdziwej zmiany warty odbywającej się za czasów Dynastii Joseon. Wszystkie stroje wartowników, broń, oprawa muzyczna czy też instrumenty są wiernymi rekonstrukcjami. Wszystko to odbywa się przy Gwanghwamun (광화문) – głównej bramie pałacu Gyeongbokgung (경복궁).
Zapewne wszyscy z Was pamiętają światowy hit południowokoreańskiego piosenkarza PSY – Gangnam style (강남스타일). Wielu z Was zastanawiało się pewnie, co tak właściwie to Gangnam Style oznacza i o czym śpiewa muzyk. Odpowiedź jest prostsza, niż by się mogło wydawać. Otóż Gangnam to po prostu jedna z dzielnic Seulu – bardzo bogatą, symbolizująca luksus i przepych. Gangam style to koreańskie określenie właśnie na taki styl życia – modny i luksusowy. Sam utwór wyśmiewa jednak ludzi, którzy próbują na siłę pokazać swoje „bogactwo”, kiedy faktyczni mieszkańcy samej dzielnicy raczej od tego stronią.
People who are actually from Gangnam never proclaim that they are – it’s only the posers and wannabes that put on these airs and say that they are „Gangnam Style” – so this song is actually poking fun at those kinds of people who are trying very hard to be something that they’re not.PSY w wywiadzie dla CNN
Wy nie musicie wcale nikogo udawać, możecie jednak zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie w sercu dzielnicy Gangman. To właśnie tam postawiono pamiątkowy pomnik, upamiętniający najpopularniejszy koreański utwór w historii.
E-sport od wielu lat to ogromny rynek z tysiącami zawodników, milionami kibiców i naprawdę poważnymi pieniędzmi (nagrody w największych turniejach sięgają setek milionów dolarów). Jedną z pierwszych prawdziwie e-sportowych gier był Starcraft – strategiczna gra czasu rzeczywistego stworzona przez studio Blizzard. I to właśnie Korea Południowa od zawsze była mekką Starcrafta. Najlepsi zawodnicy byli niezwykle popularni w kraju, mecz puszczane były w telewizji, a gracze z całego świata marzyli, aby odwiedzić słynne studio GOMTV. Aktualnie tego typu gry z racji na swoją złożoność i wysoki „próg wejścia” nie są już tak popularne, jak kiedyś, a i w samej Korei Starcraft to już bardziej ciekawostka. To wciąż jednak z tego kraju pochodzą najmocniejsi zawodnicy i tutaj odbywa się GSL – Global Starcraft League. Wstęp na mecze jest z reguły bezpłatny. Studio, w którym odbywają się zawody znajduje się w dzielnicy Gangnam. Rozpiskę meczów znajdziecie w serwisie Liquipedia. Mnie udało się trafić na finał GSL w roku 2019, a jako że jestem wielkim fanem Starcrafta – byłem wniebowzięty!
Zmiany klimatyczne to rzeczywistość, która coraz mocniej wpływa na nasze zimowe aktywności. Długie, mroźne i…
Paryż ma swoją wieżę Eiffla, Nowy Jork Statuę Wolności, a stolica Tajwanu pochwalić może się…
Z każdym rokiem zimy w naszej części Europy są coraz bardziej nieprzewidywalne. Nagły atak zimy…
Góry Stołowe kojarzone są przede wszystkim z jednym z najbardziej charakterystycznych szczytów w Polsce –…
Dolomity to góry niezwykłe, które swoim specyficznym wyglądem robią wrażenie chyba na każdym. Mimo że…
Galeria z trochę losowymi zdjęciami z krótkiego pobytu na Cyprze. Tak w ramach nadrabiania jakichkolwiek…
View Comments
Bardzo przydatny wpis. Na pewno przyda się na kolejne wyprawy :) Pozdrawiamy!
Dzięki!