Święta coraz bliżej, wielu z nas, jak co roku zastanawia się nad tym, co kupić swoim bliskim. Nie zawsze jest to łatwe zadanie, dlatego chcę pomóc przynajmniej tym, którzy zastanawiają się, z czego może ucieszyć się podróżnik! Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że artykuł ten nie jest w żaden sposób sponsorowany, wszelkie polecane marki i produkty wynikają z moich subiektywnych doświadczeń, a brak linków do konkretnych sklepów jest świadomym zabiegiem, aby nie zostać posądzonym o reklamowanie czegokolwiek za pieniądze. Skoro tę istotną kwestię już sobie wyjaśniliśmy, zapraszam na zakupy!
Spis treści
Voucher na bilety lotnicze
Jak wiadomo, jedną z najdroższych rzeczy w podróżowaniu jest koszt transportu. Nawet loty po Europie potrafią osiągać zawrotne kwoty, jeśli nie kupimy biletów z odpowiednim wyprzedzeniem. Trudno jednak zgadywać, na jaki dokładnie termin i w jakim kierunku chciałaby polecieć bliska nam osoba. Z pomocą przychodzą tutaj vouchery biletowe, które można kupić między innymi w popularnych europejskich liniach lotniczych WizzAir czy Ryanair. Taką kartę podarunkową możemy doładować wybraną kwotą (minimalna kwota to 25 euro), którą obdarowana przez nas osoba, będzie mogła wykorzystać przy kupnie konkretnego biletu. W ten sposób możemy w pewnym stopniu zafundować komuś kolejną podróż samolotem!
Przewodnik turystyczny
Wiesz, że Twój bliski za niedługo wybiera się w kolejną podróż? Może warto uzbroić go w dobrej jakości przewodnik? Jeśli osoba, która ma zostać obdarowana posługuje się językiem angielskim, warto zainwestować w przewodniki z serii Lonely Planet lub Rough Guides. Nie są tanie, ale moim skromnym zdaniem najlepsze w swojej klasie. Sam korzystałem z nich, będąc np. w Japonii. Na polskim rynku również mamy przyzwoite wydawnictwa, które również polecamy – od lat sprawdzony Pascal oraz Bezdroża. Także wspomniane Lonely Planet zaczęło niedawno wydawać przewodniki w języku polskim – ich liczba jest jednak zdecydowanie skromniejsza niż wersji angielskich, a ceny są podobne do wydania oryginalnego. Jeśli ktoś używa czytnika ebooków lub tabletu – warto pomyśleć o wydaniu elektronicznym, które coraz częściej jest oferowane przez wydawnictwa.
Odzież z wełny merino
Z szeroko pojętą higieną w podróży bywa różnie. Długi lot, nocleg na lotnisku, transfer – wszystkie te sytuacje sprawiają, że przez kilkanaście, a czasem nawet kilkadziesiąt godzin możemy nie mieć możliwości skorzystania z prysznica czy choćby normalnej umywalki. Tutaj z pomocą przychodzi specjalna wełna z merynosów. Ma ona znakomite właściwości termiczne i zapobiega zatrzymywaniu nieprzyjemnych zapachów. Produkty wykonane z wełny merino nie są tanie – ale cechują się wcześniej wspomnianymi właściwościami oraz wyjątkową wytrzymałością, tak więc powinny służyć latami. Jedną z popularniejszych marek jest Icebreaker, jednak produkty z wełny z merynosów znaleźć można także w popularnej sieci Decathlon.
Książka podróżnicza
Ktoś przez najbliższe miesiące będzie uziemiony w domu? A może cały czas szuka nowych inspiracji? Warto wtedy podarować książkę o tematyce podróżniczej, która nie dość, że ułatwi przetrwanie długich zimowych wieczorów, jak również podsunie pomysły na nowe kierunki podróży! W dobie cyfryzacji, jeśli nasi bliscy korzystają z czytników ebooków, warto rozważyć zakup wersji cyfrowej. Co prawda książki nie będzie można postawić na półce, gdzie mogłaby się efektownie prezentować, oszczędzamy za to miejsce w plecaku, gdyby ktoś chciał swój prezent zabrać na drugi koniec świata, aby delektować się nim np. w samolocie!
Chusta wielofunkcyjna – Buff
Gadżet przydatny nie tylko w czasie wędrówki w górach – przyda się również w “miejskiej dżungli”. Prosta wydawałoby się chusta, może być używana na kilka bardzo przydatnych sposobów. Zrobimy z niej czapkę, opaskę, komin a nawet prostą kominiarkę. Zajmuje bardzo mało miejsca i szczególnie przydatna będzie, kiedy nasz bagaż jest bardzo ograniczony i każda dodatkowa rzecz w plecaku robi różnice. Sama chusta została wymyślona i zaprojektowana przez katalońską firmę Buff, dlatego też nazwa ta stała się powszechnym określeniem na chusty wielofunkcyjne. Jednak z racji rosnącej popularności, coraz więcej innych marek rozpoczęło produkcję tego typu produktów. Sam używam chusty przynajmniej kilku firm i mogę powiedzieć, że z całą pewnością, te oryginalne z Buffa są zdecydowanie lepszej jakości niż konkurencja. Niestety wiąże się z tym również zauważalnie wyższa cena. Na oryginalny produkt marki Buff wydać musimy prawie 70 złotych.
Szybka karta pamięci
W dzisiejszych czasach wysokiej klasy sprzęt fotograficzny i filmowy staje się coraz bardziej dostępny dla zwykłego zjadacza chleba. Wraz ze wzrostem jakości tworzonych materiałów, wzrasta również zapotrzebowanie na poręczne nośniki, które pozwolą pomieścić niemałe ilości danych. Szybka i pojemna karta pamięci jest zawsze mile widziana, nieważne jak wiele byśmy już ich mieli. Pamiętajcie, aby przed zakupem dowiedzieć się jakiego rodzaju kart używa bliska Wam osoba. W większości przypadków będzie to zapewne karta SD – tutaj warto rozglądać się za kartami z minimalną klasą prędkości – 10 MB/s. W przypadku, gdy obdarowywany nagrywa filmy w rozdzielczości 4K powinniśmy zainwestować w kartę obsługującą prędkość co najmniej 30 MB/s.
Kubek termiczny
Ciepła herbata w zimny poranek lub mroźny wieczór potrafi być cenniejsza niż góry złota. Dobrej jakości kubek termiczny powinien spełniać moim zdaniem trzy warunki – dobrze trzymać ciepło, zapewniać 100% szczelności i być łatwy w myciu. Przez ostatnie lata eksperymentowałem z kilkoma markami – od mało znanych, po topowych producentów. Niestety przejechałem się na kilka bardzo znanych brandach, głównie w kwestii szczelności (zalany herbatą plecak nie jest niestety niczym przyjemnym). Aktualnie używam kubka marki Contigo z ich system AutoSeal – który działa rewelacyjnie i z własnego doświadczenia mogę zapewnić, że reklamowana technologia faktycznie zapewnia doskonałą szczelność i nie jest to tylko pusty slogan marketingowy. Kubek co prawda mógłby trzymać odrobinę dłużej ciepło, z drugiej jednak strony jest bardzo lekki – tak że coś za coś.
Nie wiem jak z myciem w zmywarce, bo takowej nie posiadam, natomiast mycie ręczne jest bardzo łatwe i pozwala dość dokładnie wyczyścić cały mechanizm blokady. Niestety z dobrą jakością idzie również wysoka cena. Produkty tej marki nie są tanie, ale wrzucając kubek do plecaka jestem, pewien, że cała zawartość zostanie szczelnie zamknięta w środku.
Powerbank
Trudno dzisiaj wyobrazić sobie podróżowanie bez urządzeń elektrycznych takich jak np. smartfony. Tak naprawdę funkcja dzwonienia jest aktualnie najmniej używana. Nasze telefony to multimedialne centrum dowodzenia. Korzystamy z map, robimy zdjęcia, czytamy przewodniki, słuchamy muzyki i wiele innych. Jednak wraz z niesamowitem rozwojem tych podręcznych urządzeń nie poszedł również rozwój baterii. Tutaj z pomocą przychodzą nam powerbanki, czyli po prostu przenośne baterie. Kupując taki zewnętrzny akumulator, warto zwrócić uwagę na dwie kwestie. Pierwszą z nich jest pojemność. 10000 mAh powinno starczyć mniej więcej na czterokrotne naładowanie przeciętnego smartfonu. Drugą kwestią jest ilość wyjść – polecam wybrać powerbank z dwoma portami USB, będziemy mogli wtedy naładować dwa urządzenia jednocześnie. Ceny potrafią być bardzo zróżnicowane, jednak za powerbank sprawdzonej marki będziemy musieli zapłacić od 60 do 100 złotych.
Ultralekki plecak
Tanie linie lotnicze zmieniły nasz sposób patrzenia na podróże po Europie (i nie tylko). Ceny biletów zaczynają się dosłownie od kilku złotych. Wiążą się z tym jednak pewne ograniczenia. Jeśli chcemy, aby cena pozostała na tak niskim poziomie – musimy zmieścić swoje rzeczy najczęściej w bagażu podręcznym. Na kilkudniowy wypad nie jest to z reguły problemem. Czasem jednak już na miejscu potrzebujemy dodatkowego plecaka, z którym będziemy poruszać się np. po mieście. Tutaj z pomocą przychodzą ultralekkie plecaki, które złożone mieszczą się do kieszeni. Takie ultrakompaktowe plecaki znajdziemy między innymi w Decathlonie. Jest to opcja budżetowa, gdyż ceny zaczynają się od niecałych 10 złotych. Jeśli szukacie produktu bardziej markowego i przy okazji wodoodpornego, polecam przyjrzeć się marce Sea to Summit i produkty z serii Ultra-Sil Dry Day Pack. Tutaj jednak musimy spodziewać się cen rzędu 200 złotych.
Czytnik ebooków
Było o przewodnikach, było o książkach podróżniczych, to teraz może coś o tym jak ulżyć molom książkowym w podróży. Jeśli wśród waszych przyjaciół macie osoby, które pochłaniają książki nałogowo i na dwutygodniowy wyjazd zabierają ze sobą 3 grube tomiszcza – jest to coś co może im się bardzo przydać. Czytnik ebooków! Tak, wiem – wiele osób nie jest przekonanych do tej formy konsumpcji książek. Z doświadczenia jednak wiem, że w znakomitej większości wypadków jest to po prostu strach przed nieznanym. Większość osób, które spróbują czytnika, zaprzyjaźniają się z nim na dobre. Na rynku mamy aktualnie kilka opcji, ale ja od zawsze polecam sprawdzone rozwiązania od Amazona – czyli czytniki Kindle. Warto śledzić Amazona, gdyż często można trafić na dobre promocję i podstawowy model czytnika dostać już za 60-70 euro.
Przenośny dysk SSD
Kiedy mamy już szybką kartę pamięci i aparat, którym zrobimy wspaniałe zdjęcia w trakcie naszych podróży, brakuje nam już tylko jednej rzeczy – miejsca w którym będziemy kolejne gigabajty danych przechowywać. A, że jest ich coraz więcej to przyda się zewnętrzny dysk o rozmiarze minimum 1TB. Aktualnie warto zainteresować się dyskami SSD, które są nieporównywalnie szybsze niż zwykłe dyski magnetyczne (HDD). Różnica w cenie oczywiście wciąż jest zauważalna, ale przy odrobinie szczęścia bez problemu kupimy 1 terabajtowy dysk SSD za mniej więcej 550 złotych.
Przysmaki z różnych zakątków świata
Prawie wszyscy z nas musieli w tym roku (gdy to piszę, mamy rok 2020) mocno ograniczyć swoje podróże lub zrezygnować z nich całkowicie. Wyjazdy te miały zaspokoić nie tylko nasze wrażenia wzrokowe, ale również pozwolić nam poznać nowe smaki (lub przypomnieć sobie stare). Jeśli wśród Waszych bliskich znajdują się miłośnicy kuchni, którzy właśnie smaków w podróżach szukają, proponuję przygotować dla nich paczkę pełną smakołyków. Sam lubię buszować po sklepach oferujących importowaną żywność. Największy asortyment znajdziecie oczywiście w internecie, ale na ostatni moment można się również odwiedzić Kuchnie Świata, czy też lokalne sklepy. Osobiście bardzo ucieszłbym się, gdybym pod choinką znalazł azjatyckie przysmaki, włoskie sery, czy butelkę dobrego południowomorawskiego wina!
Prezenty świąteczne dla podróżników
Pamiętajcie, że okres przedświąteczny jest bardzo pracowitym czasem dla większości sklepów. Dlatego też, jeśli planujemy skorzystać z oferty sklepów internetowych, warto zamówić prezenty świąteczne ze sporym wyprzedzeniem – szkoda by było, żeby dotarły po świętach!